Remont zabytkowej maszyny uratowanej od złomowania - polskiej wtryskarki do tworzyw sztucznych z 1975 roku

Przedstawiam Państwu efekt mojej miesięcznej pracy skondensowanej w czterominutowy film. Uratowałem od złomowania i naprawiłem zabytkową stołową wtryskarkę. Maszynę wyprodukowaną w 1975 roku, czyli mającą już niemal 50 lat. Maszyna ta służyła i będzie dalej służyć do produkcji niewielkich serii plastikowych przedmiotów. Działanie jej polega na podgrzewaniu w komorze grzejnej termoplastycznych (to jest ulegających mięknięciu pod wpływem temperatury) tworzyw sztucznych takich jak polietylen, polipropylen, polistyren, ABS i innych w celu ich stopienia i wtryśnięcia do odpowiednio ukształtowanej formy, gdzie plastik ulega ochłodzeniu i stwardnieniu w kształt będący jej (tej formy) odwzorowaniem - trochę na zasadzie robienia babek z piasku. Dawniej - w czasie ogólnego niedoboru produktów, mogła służyć do produkcji drobnych części do samochodów,drobnej galanterii lub zabawek, dziś - w czasie nadmiaru i nadprodukcji - znakomicie nada się do recyklingu plastikowych odpadów, czyli do przerabiania plastikowych nakrętek, kubeczków, torebek i innych "jednorazówek" w nowe przedmioty - jedynym ograniczeniem jest tu nasza wyobraźnia. Wtryskarka ta wymagała nie tylko naprawy jej defektów estetycznych, ale także mocnej ingerencji w jej mechanizmy - przez wcześniejszą, kilkudziesięcioletnią eksploatację przekładnia, która powinna pracować bez luzów była skrajnie luźna, a elementy które powinny dać się łatwo odkręcić - były "zapieczone" i odkręcić się nie chciały. Na szczęście WD40 przyszło z pomocą i maszynę udało się rozmontować do remontu bez dodatkowych szkód takich jak ukręcone śruby czy zerwane gwinty. Dzięki temu mogłem zregenerować zużytą nadmiernie przekładnię i jej łożyskowanie, a także odtworzyć instalację elektryczną maszyny i zmodernizować sterowanie temperaturą grzałki. Dorobiłem także kilka brakujących, niemożliwych już do kupienia elementów takich jak dysza, uszczelka, prowadnice imadła, pokrywy komory grzejnej i wiele innych stosując WD40 jako środek ułatwiający skrawanie przy obróbce wiórowej metali na tokarce i frezarce. WD40 pomogło także w usunięciu rdzy z żeliwnego korpusu maszyny, oraz zapewniło pracę zmontowanych na nowo mechanizmów wtryskarki bez nadmiernego tarcia i przez długi czas - dzięki smarowi litowemu z serii Specialist. Odnowiona maszyna została uruchomiona i przetestowana: przerobiła kilkadziesiąt plastikowych nakrętek od butelek z mlekiem (w myśl hasła "NIE wyrzucaj!") w limitowaną serię breloczków zawierających motto konkursu, tj. hasło "NAPRAW! WYZWANIE". Służyć mi będzie dalej, oby przez kolejne 50 lat. Przyczyni się także do nadania nowych zastosowań wielu kilogramom plastiku, który normalnie skończyłby na wysypisku śmieci.